• O nas
  • O chartach
    • O rasach
    • O komunikacji
    • O hodowli
    • O bieganiu
    • O żywieniu
    • O zdrowiu
    • O historii i pochodzeniu
  • Nasze charty
    • Borzoj
    • Greyhound
    • Saluki
    • Mioty
    • Osiągnięcia
  • Varia
    • Poczytajki
    • Psiewodnik
    • Spotkania
    • Podróże
    • Przyjaciele
    • Książki
    • Polecam
    • konkurs literacki
  • english reads
  • Kontakt

z Jurajskich Biskupic

dreams come true if you really believe

O zdrowiu

Alergia, której nie ma

10 września 2017 · By Izabela Sekuła

Jednym z mediatorów reakcji alergicznej jest histamina – mediator prozapalny. Aktywuje on receptor H1. Kontakt z alergenem powoduje uwolnienie histaminy, a ta wywołuje silne podrażnienie błony śluzowej jelit, nosa, płuc, oczu oraz tkanki skórnej. W efekcie mamy pokrzywkę i silny świąd, łzawienie z oczu, biegunki i wymioty, kichanie.

Histamina jest aminą biogenną – powstaje na drodze dekarboksylacji histydyny – jednego z aminokwasów budujących białka. Proces ten zachodzi w każdym organizmie żywym zbudowanym z białek. Nietrudno jest więc domyślić się, że histamina występuje we wszystkich pokarmach – niezależnie czy zwierzęcych czy roślinnych.
Nie jest to jedyna droga powstawania tego związku. Zdolność do syntezy histaminy posiada szereg mikroorganizmów. Ich intensywne namnażanie na produktach spożywczych daje w efekcie intensywny i gwałtowny wzrost zawartości histaminy. Mikroorganizmy posiadają enzym odpowiedzialny za reakcję dekarboksylacji histydyny. Im produkt bogatszy w białka bogate z kolei w histydynę – tym łatwiej i szybciej wzrastać będzie w nim poziom histaminy. Ważne są więc warunki przechowywania. Słowo mikroorganizmy odnosi się i obejmuje także mikroflorę jelitową konsumenta – a raczej jej niewłaściwy skład.
Co sprzyja wzrostowi histaminy?
Ilość białka w produkcie, przechowywanie w temp. powyżej 0 stopni, stopień rozdrobnienia, procesy przetwarzania takie jak wędzenie, pakowanie w konserwy, marynowanie i.. fermentacja. Innymi słowy – im mniej świeże mięso czy ryby, im bardziej zmielone, im dłużej siedzi w temp. wokół zera, im częściej jest rozmrażane i ponownie zamrażane, tym większa szansa na wzmożoną produkcję histaminy.
Histaminy nie widać. Nie daje ona żadnego zapachu, nie zmienia koloru. Zmienia smak – mięso (dowolne) staje się bardziej ostre w smaku. Ma jakby metaliczny posmak. Być może dlatego czasem pies odmawia zjedzenia tego konkretnego kawałka.
Gdzie mamy szansę spotkać najwyższe stężenia histaminy? – mięso, które leży za długo, jest dawno mielone, niekoniecznie przechowywane we właściwy sposób, ryby o ciemnym mięsie – głównie makrelowate w tym tuńczyk, śledzie, sardynki, konserwy, produkty wędzone, suszone w nie do końca właściwy sposób.
Histaminy nie niszczy ani wysoka ani niska temperatura. Jest to związek bardzo stabilny.
Jakie są objawy zatrucia histaminą:
– świąd i pieczenie skóry
– wysypki i rumienie
– wymioty lub biegunki
– bóle brzucha, głowy
– kołatanie serca, duszności, przekrwienie śluzówek, zaczerwienione oczy.

Zwierzęta dysponują enzymem chroniącym przed zbyt wysokim poziomem histaminy. Jest to DAO. Poziom tego enzymu i jego aktywność są sprawa indywidualną. Jeden osobnik radzi sobie doskonale i aby doszło do wystąpienia objawów – trzeba zjeść naprawdę coś z bardzo wysoką zawartością histaminy. Są osobniki które mają albo upośledzoną syntezę DAO lub upośledzoną jego aktywność. Co się wtedy dzieje? Reagują alergią na wszystko, a testy szaleją!
Psy jako zwierzęta mięsożerne, drapieżne ale także padlinożerne powinny być odporne na wysoką koncentrację histaminy w zepsutym mięsie. Pamiętajmy jednak, że hodowla czyni wiele i wcale nie zawsze są to pozytywy.
No właśnie – i sedno sprawy. Alergia, której nie ma…

U ludzi najczęściej świat medycyny nie potrafi określić dlaczego występują objawy, czy są one spowodowane alergią i jakim alergenem, czy też może czymś innym. U psów czy kotów? Czy ktokolwiek z Was słyszał o czymś takim???
Kiedyś coś czytałam o zatruciu histaminą z ryb. Kilka ostatnich dni szperałam sobie. Kawałki łamigłówki złożyły się. W książce tego nie zdążyłam zawrzeć – dlatego trzeba odznaczyć, wydrukować, zapamiętać!
Pytań jest wiele:
– czy oznaczane są poziomy histaminy w suchych karmach? W gotowych produktach mielonych czy kawałkach szeregu firm produkujących BARF dla psów i kotów? Czy bada się poziom histaminy w puszkach dla zwierząt, w wędzonych i suszonych smaczkach? Myślę, że nie bada się nawet użytego surowca, a co dopiero końcowe produkty..
– czy dziwne, niejednoznaczne wyniki testów alergii pokarmowych czasem nie wskazują jasno i dobitnie braku alergii z jednoczesną nadwrażliwością lub /i nadmiarem histaminy w pokarmie?
– czy u psów i kotów bada się i stosuje diagnostykę w kierunku aktywności DAO? Czy weci w ogóle orientują się w temacie? (skoro alergolodzy ludzcy są w czarnej dupie pod tym względem a jedyne przypadki stwierdzonego zatrucia histaminą to te przypadki kiedy stan jest ciężki a delikwent przyznaje się do spożycia mięsa ciemnego ryb makrelowatych i tuńczyka)
Żeby było weselej – istnieje cały szereg produktów – tym razem roślinnych, które same nie wnoszą histaminy, ale z niezwykłą wydajnością pobudzają organizm konsumenta do nadprodukcji tego związku: pomidory, rośliny strączkowe, pszenica, cytrusy, truskawki, winogrona, ananasy, banany, herbaty, kefiry i jogurty, ostre przyprawy i niektóre zioła, bakłażany, awokado, szpinak, oliwki (olej także).
Być może Twój pies wcale nie ma alergii! Być może ma on po prostu nietolerancję histaminy! Bo nie potrafi wydajnie rozkładać sam tego co spożyje lub tego co sam wyprodukuje w odpowiedzi na konkretny pokarm będący stymulatorem!
Być może nie jest alergikiem, ale jest karmiony produktami, które w sposób ciągły dostarczają do jego organizmu nadmiarów histaminy.
Jeżeli masz podejrzenia, że Twój pies, a raczej jego objawy pasują do powyższego opisu – wywal z diety:
– drożdże
– pszenicę oraz gluten wszelaki
-pomidory, szpinak, groszek, soczewicę, fasolę, pieczarki, pokrzywę, bakłażany i kiszonki i wszystkie strączkowe
– nie daj się namówić na prozdrowotne działanie jakiegokolwiek octu.. bo ten podbija poziom histaminy rekordowo!
– gruszki, kiwi, pomarańcze, banany, ananasy, maliny, truskawki, grejpfruty, owoce cytrusowe ogółem, papaję, śliwki
– sery i przetwory mleczne
– orzechy jakiekolwiek
– ryby o ciemnym mięsie – makrela, sardynka, sardela, śledzie, tuńczyk,
– wędlinki
– produkty w jakikolwiek sposób konserwowane (popularne konserwanty ogólnie uznane za bezpieczne stymulują biosyntezę histaminy), produkty wędzone, puszkowane, dojrzewające, suszone (w tym smaczki i gryzaki), produkty barwione.
Do wszystkich!
Przykładamy jeszcze większą wagę do JAKOŚCI!!!!
Uwaga ważne! – nie… suche karmy wcale nie są bezpieczniejsze, bo nic o nich nie wiesz.
Na rynku ludzkim pojawił się kiedyś tam preparat, który ponoć dobrze działa. Niestety – nie mam pojęcia i chyba tego nie wie nikt (nie znalazłam nigdzie żadnej wzmianki na temat nietolerancji czy zatruć histaminą u zwierząt domowych) czy jest on dla psów i kotów bezpieczny. Zawiera wyciąg z nerek wieprzowych (DAO) i jakieś niewiele znaczące wypełniacze, nazwa Daosin.
Na wydajność oraz samą syntezę DAO ma wpływ wit B6, wit C. – są niezbędne.
Blokująco na syntezę i aktywność DAO działają leki sterydowe, inhibitory MAO (preparaty przeciwkleszczowe niestety), niektóre antybiotyki.

Jeśli chciałbyś wiedzieć więcej na temat odżywiania psa i diety RAW zajrzyj do książki Izabeli Sekuły W ZGODZIE Z NATURA

Print Friendly, PDF & Email

Podziel się

FB
Tweet
Email
Pin
Poprzedni
Następny

O mnie

Z Jurajskich Biskupic

Charty - nie bez kozery nazywane są psią arystokracją. Od wieków towarzyszą carom, królom, szejkom. Są inspiracją dla wielu artystów. Harmonia ruchu i budowy z pewnością dołożyła się do tego, że wrażliwi na piękno otaczali się nimi. Dla jednych charty są podbudowaniem ego, bo kojarzone są zwykle ze sferami wyższymi. Ale są też i tacy, dla których ich widok i możliwość obcowania na co dzień jest estetycznym doznaniem, które z pewnością może zmienić życie. Niech charty są z nami. I barwią dni kolorami historii, otaczają pięknem i malują różową aurę. Niech zmieniają szarą rzeczywistość w kolorowa bajkę. Agata - borzojem została zainfekowana w wieku lat 6-ciu. W 2002 roku spełnia marzenia kupując pierwszego borzoja z podmoskiewskiej hodowli Belyh Nochey. Uzależnia się od nich w bardzo szybkim tempie. Działa, hoduje i popada w coraz to głębsze uzależnienie, które teraz nazywa się CHARTY. Szczęśliwa właścicielka stada przecudownej psiej arystokracji, która zmieniła jej życie w pasjonującą przygodę. Dzięki przyjaciołom - pasjonatom, którzy pozwalają publikować swoje poczytajki o innych rasach chartów pokazuje ich piękno i wyjątkowość.

At the dog show ❤️ pho by Magdalena Rudnicka At the dog show ❤️
pho by Magdalena Rudnicka
Instagram post 18211128946242223 Instagram post 18211128946242223
Lazy morning ❤️😍 Lazy morning ❤️😍
Elena ❤️🙈❤️ Elena ❤️🙈❤️
Instagram post 17989985521878151 Instagram post 17989985521878151
This error message is only visible to WordPress admins

O nas

Nasze zwierzęta od dawna mają duży wpływ na nasze życie, z dnia na dzień próbują uczyć nas odczuwać i odbierać otaczający świat na ich sposób. Dla nich to pracujemy na drugi etat - szkoląc się, trenując i starając się zrozumieć.
A z pewnością - poczuć.

Bądź z nami

  • Instagram
  • Pinterest

Ostatnie teksty

  • when garden lovers meet – for Borzoi-Ringens
  • Miałeś zostać dłużej …
  • CZY CHARTY POWINNY BYĆ CHUDE
  • PSIA NUMEROLOGIA
  • Fajerwerki – damy radę naturalnie!

Copyright 2025 z Jurajskich Biskupic ©
created & powered by Chartbeat