autor: Agnieszka Smuszkiewicz
Dwa przeciwieństwa, dwie strony, dwa… psy, bo to bajka o rodzeństwie – czarnej Wandzie i białym Oreo. Są różne, a jednocześnie uzupełniają się.
Światłość i mrok, ogień i woda, ciepło i chłód, ziemia i niebo – to nic innego jak siły, które tylko pozornie są sobie przeciwstawne. Pozornie, bo tylko razem są kompletne, współzależne i połączone. Istnieją przecież tylko jednocześnie, bo nie ma światła bez ciemności i nie ma chłodu bez ciepła. Te zjawiska i energie zgodnie ze starą filozofią chińską nazywane są Yin Yang.
Z fal pobudzonego i ciemnego jeszcze morza wyłania się Yin – czarna strona, która symbolizuje kobiecość, pasywną i pełną wrażliwości. Yin ogląda świat z poczuciem zrozumienia życia i jego niuansów. Nacechowana kreatywnością i potrafiąca motywować energię Yang do działania.
W leniwym porannym blasku, nieśmiało wschodzącego słońca objawia się również Yang – biała strona, symbolizująca męskość, energiczną i pełną ekspresji. Będący w nieustającym ruchu, a zainspirowany przez Yin jest gotów do natychmiastowych działań.
Pośród huku fal łagodnie na brzegu rozmywają się morskie piany, tak tańczą ze sobą dwa morskie charty. Siła i pozorna dominacja rozmywana przez delikatność i pozorną tylko uległość. Oboje potrzebują wzajemnej atencji, bo bez niej nie ma muzyki, do której mogą tańczyć. A kochają tańczyć, są do tego stworzone i potrzebują tego, aby móc rozwijać się i wzbogacać.
Na piaszczystej plaży, rozświetlonej porannym blaskiem w towarzystwie morskiej bryzy oniemiała widownia obserwuje ten spektakl z radością i niekłamanym zachwytem…