
Gdyby nie wczorajszy wypadek borzojki Wandy, tego tematu nie byłoby jeszcze długo. O ile kiedykolwiek wpadłoby mi do głowy napisać o psich łapkach.
Wanda rozcięła skórę między paliczkami łapy. Dziurka nie była duża, ale krwotok już tak. Krew tryskała tak intensywnie, że Wanda otarła się o śmierć. I nie piszę tego po to, aby dramatyzować. Piszę po to, by zwrócić uwagę na psią łapę, jej bogate unerwienie i unaczynienie. Zaczęłam zastanawiać się i szukać, co w tej łapie jest innego, że małe skaleczenie, choć głębokie spowodowało tak duży krwotok. Przecież im mniejszy narząd, tym drobniejsze naczynia – tak na logikę. No i natknęłam się na wyniki badań zespołu pod przewodnictwem Dr. Hiroyoshi Ninomiya z tokijskiego Uniwersytetu Yamazaki Gakuen, który zastanawiał się dlaczego psy nie odczuwają zimna w łapy, mimo, że nie chroni je futro.
Nasze ciała narażone na niskie temperatury reagują zwężeniem naczyń, co powoduje wolniejszy przepływ krwi. To z kolei skutkuje tym, że nasz organizm nie wyziębia się zbyt szybko.
W łapach psich pod czujnym okiem mikroskopu elektronowego zaobserwowano zgoła inny mechanizm. Otóż tętnice doprowadzające krew oraz żyły są ze sobą bardzo blisko powiązane tworząc swoisty przeciwprądowy wymiennik ciepła. Kiedy ciepła krew dociera do łap, ciepło jest przekazywane do blisko położonych żył, które odprowadzają krew dalej do organizmu. System ten zapobiega wychłodzeniu się ciała, a temperatura łap pozostaje na odpowiednim poziomie. Poza tym psie opuszki to przede wszystkim tkanka tłuszczowa, która na niskie temperatury reaguje zgoła inaczej niż pozostałe tkanki organizmu.
Mechanizm taki zaobserwowano również w łapach i skrzydłach pingwinów, płetwach delfinów czy łapach lisa polarnego. Nikt jednak wcześniej nie zaobserwował tego systemu u psa, dlatego naukowcy sugerują, że psy mogłyby pochodzić z zimnego klimatu, gdzie taki system ma sens istnienia.
Jednakowoż psy mieszkające w warunkach cieplarnianych oraz niektóre rasy psów mogą mieć problem z przetrwaniem w niskich temperaturach, dlatego też powinniśmy często sprawdzać łapki naszych czworonogów i najzwyczajniej o nie dbać. Odmrożenia to nie problem psa, wykluczyć jednak go nie możemy.
Patrząc na poniższe rysunki i pisząc powyższy tekst nie zadaję sobie już pytania dlaczego tak obficie płynęła krew z wandzinej łapki. Przecięte były trzy tętniczki.
Was dziś proszę o jedno, nie bagatelizujcie krwawień i przecięć łap, choćby najmniejszych. Pędźcie do lekarza, bo w takich przypadkach każda minuta jest na wagę życia.
Źródła:
Atlas anatomii psa – K.Budras, W. Fricke, R. Richter
How dogs can walk on ice without freezing their paws – www.phys.org