
autor tekstu: Izabela Sekuła
W zgodzie z naturą II, rozdział Dieta a zdrowie.
Druga część bestsellerowej W zgodzie z naturą ukaże się pod koniec 2019 roku.
…
Ogromna ilość psów wykazuje zaburzenia psychiczne oraz zachowania trudne do zaakceptowania. Nadmierna szczekliwość, ucieczki, destrukcja otoczenia, lęk separacyjny, nadwrażliwość na bodźce słuchowe, brak tolerancji innych zwierząt, dzieci, agresja. Wiele z nich szuka nowego domu lub trafia do schroniska nie dlatego, że obecnemu właścicielowi nie chce się pracować, ale dlatego, że żadna praca nie daje efektów. Codziennie mijam na spacerze kilka-kilkanaście psów, które kompletnie nie są w stanie zachowywać się spokojnie. Wściekłe ujadanie, histeryczne skowyty na widok innego psa, próby ucieczki czy agresja – to ich cechy wspólne. Bardzo często podejmowane są próby przepracowania problemu, czasem dają połowiczne efekty – udaje się przekierować psa na aktywność fizyczną, ale pozostaje nadmierne nakręcenie i nadmiary energii, których pies nie potrafi wyładować. Rodzi się coraz większa frustracja z obu stron. Niezwykle rzadko, w zasadzie niemal nigdy, brane są pod uwagę niedobory dietetyczne i niewłaściwa dieta całościowo. Właściciel nie bardzo chce słuchać, bo albo wie swoje albo ma inne autorytety, behawiorysta nie jest na tyle kompetentny aby temat podjąć.
Najczęściej i najpoważniejszym problemem zgłaszanym behawiorystom jest agresja na różnym tle. Biochemiczne podstawy nadmiernej agresji u psów, podobnie jak u ludzi nie są do końca poznane. W zasadzie są bardzo mało poznane. Czemu mówię o nadmiernej agresji? Utartym od lat sloganem jest stwierdzenie, że nie ma psów agresywnych, żaden pies nie rodzi się agresywny, a agresja to wyłącznie sprawa tego, jak człowiek traktuje zwierzę. Jest to prawdą tylko częściowo. Psy należące do Canidae są zwierzętami drapieżnymi. Agresja jest częścią ich natury. Bez niej nie byłyby w stanie przetrwać, bo owo przetrwanie zależy od możliwości pogoni i zabijania pokarmu. Agresja także pozwala na utrzymanie terytorium i ochronę młodych. Tak więc każdy pies rodzi się z zasobem agresji. Jest to cecha gatunkowa zapisana w genach. Od człowieka zależy co z tym zasobem zrobi – czy swoim postępowaniem sprawi, że zachowania takie na zawsze pozostaną uśpione czy też staną się codziennym sposobem na życie. Bardzo kochamy nasze psy, chcemy w nich widzieć miłe, mięciutkie zwierzątka, które nie skrzywdzą nigdy przysłowiowej muchy. Obraz ten pęka jak mydlana bańka za każdym razem, gdy nasz pies ma utarczkę z innym psem, lub gdy pojawi się jakiekolwiek zwierzę, które można upolować. Kochajmy psy ale mądrze, z pełną świadomością tego, jakimi są zwierzętami i jak działają ich instynkty i psychika.
Zachowania agresywne są postrzegane jako poważny problem behawioralny, ale praktycznie nigdy nie jest brany pod uwagę taki czynnik jak dieta i stan odżywienia organizmu. Tylko nieliczni behawioryści prowadzą pod tym kątem wywiad i potrafią czy wręcz stawiają jako jeden z warunków przyszłej współpracy – zmodyfikowanie odpowiednio diety.
Agresja jest problemem nie tylko u psów. Dotyka także ludzi i staje się poważnym zagrożeniem dla otoczenia. Od kilku lat prowadzone są intensywne badania mające na celu wyjaśnić biologiczne i biochemiczne mechanizmy tego zachowania. Pozwoli to być może w przyszłości ograniczyć skalę zagrożenia związanego z agresją.
Stres oksydacyjny jest głównym czynnikiem w etiologii zaburzeń lękowych a depresja jest konsekwencją wzrostu poziomu reaktywnych form tlenu i upośledzonej enzymatycznej oraz nieenzymatycznej obrony przed działaniem wolnych rodników tlenowych. Wysoki poziom reaktywnych form tlenu prowadzi do uszkodzeń funkcji komórek (w tym przypadku nerwowych) w wyniku czego maleją funkcje poznawcze. Wszystko co nieznane lub mało znane czy nowe staje się przerażające. Zanika ciekawość i chęć poznawania, górę bierze pragnienie ucieczki. Bodźce docierające z zewnątrz budzą strach, a odpowiedzią na to jest agresja.
Dieta wyraźnie wpływa na zachowanie ludzi i zwierząt. Przewlekłe spożywanie pokarmu zanieczyszczonego, wysoko przetworzonego wpływa na ogólną równowagę w organizmie i dając uogólniony stan zapalny a co za tym idzie stres oksydacyjny, powoduje zmiany w zachowaniu takie jak lęki, depresja i wynikająca z nich agresja i wrogość. Mączka produkowana na bazie kości i mięsa kurczaków pochodzących z intensywnego chowu, będąca jednym z głównych składników karm komercyjnych dla zwierząt domowych, indukuje wzmożoną syntezę cytokin prozapalnych, które są obok wolnych rodników tlenowych jedną z głównych przyczyn powstawania stresu oksydacyjnego.
Zachowanie jest wypadkową równowagi w działaniu i stabilności neuroprzekaźników i hormonów. Obniżony poziom serotoniny wiąże się z zachowaniami agresywnymi, a jeżeli do serotoniny dołączy spadek poziomu dopaminy mamy wzrost impulsywności określanej jako nienormalna nadreaktywność na bodźce. Odpowiednio bogata, właściwa dla gatunku, świeża i nieprzetworzona dieta obniża stres oksydacyjny, wygasza uogólniony stan zapalny, przywraca właściwe poziomy neuroprzekaźników, obniża poziom kortyzolu i norepinefryny.
Nadal bardzo powszechnie panuje pogląd, że surowe mięso wzmaga agresję. Czasem obserwuje się nawrót pilnowania zasobów będący jak najbardziej problemem do przepracowania. Natomiast agresja mogąca wynikać z diety surowej, wiązana z niedoborem tryptofanu i wysokim poziomem białka jest tylko i wyłącznie wynikiem bardzo źle skomponowanej diety i zdarza się niezwykle rzadko.
c.d.n.