
Z tym problemem spotykam się na tyle często, że postanowiłam naskrobać kilka słów na ten temat. Dziś będzie o defekcji i mikcji, czyli naszym językiem mówiąc robieniu kupki i siku w miejscach do tego zupełnie nie przeznaczonych.
Problem jest o tyle trudny i ciężki, że jest wielopłaszczyznowy. Przyczyn takiego zachowania możemy upatrywać w problemach zdrowotnych, tj. zaburzeniach pracy układu trawiennego, moczowego, w problemach emocjonalnych, psychicznych lub braku prawidłowo przeprowadzonej nauki czystości.
Są jeszcze dwa kolejne aspekty, na których chciałam się skupić w dzisiejszym artykule, a mianowicie nieprawidłowy spacer lub/i brak czasu na powyższe czynności na spacerze.
Aby pies wypróżnił się wystarczająco, potrzebuje czasu. My często wychodząc na poranny spacer wszystko robimy w pośpiechu. Szybko się ubieramy, szybko pijemy kawę i szybko wychodzimy na spacer z psem. A on nawet jeśli zrobi to, o co nam chodziło, to bardzo często nie wypróżnia się do końca. Aby pobudzić perystaltykę jelit trzeba trochę pospacerować, potruchtać i obudzić rzeczone jelita do pracy. Często zanim to się stanie wracamy do domu, zostawiamy psa i biegniemy do pracy. A pies co?
Robi to, co miał zrobić na zewnątrz, na nasz perski dywan. Aby to zachowanie stało się rytuałem, na prawdę niewiele potrzeba. Lęk separacyjny, to najczęstsze diagnozy stawiane przez zoopsychologów, czy behawiorystów. Przyczyna jest prostsza, niż nam się wydaje. A ciut dłuższy spacer leczy tą przykrą dolegliwość.
Jest jeszcze jeden aspekt tego problemu. Wychodząc na spacer chcemy naszemu psu zrekompensować to, że nie ma nas w domu długie godziny. Dołączamy więc do grupki innych psów lub spacerujemy z psem sąsiada. Niech psy się pobawią, niech biegają, szaleją. Niech się zmęczą, bo jest im to potrzebne, bo siedzą same biedaki całe dnie.
A kupa? Kupa zostanie w domu. Tam, gdzie jest spokój i cisza. I czas, na załatwienie tego, co bardzo ważne.
W obu przypadkach załatwianie się w domu, może stać się trudnym do zmiany nawykiem. Spytacie więc jak długo z psami spacerować?
Nie wiem. Nie da się określić długości i intensywności spaceru, bo każdemu psu potrzebne jest coś innego. Z pewnością odpowiedzią będzie ten moment, kiedy wszystkie siuśki i kupki pozostaną poza domem, a kanapa będzie służyć do tego, do czego stworzona była.