
W przedświątecznym ferworze usuwania kurzu z biblioteki, przykleił mi się do łap opasły tom Encyklopedii Staropolskiej Zygmunta Glogera. Charta pod jego nazwą znaleźć nie mogłam, ale pod hasłem pies, i owszem. Zobaczcie co o psach pisze autor:
PIES
Do myśliwstwa używano w Polsce psów gończych zwanych ogarami, wyżłów zwanych legawymi, chartów, jamników czyli taksów, oraz brytanów, kundlów i pijawek do szczwania grubego zwierza. W rejestrach pozostałości po Zygmuncie Auguście psy tropowe, czyli ogary nazwane są ‚ślednikami’ a psy wielkie do szczwania zwierzyny nazwane ‚wzłamnikami’. Każdy z tych głównych gatunków dzielił się jeszcze na rozmaite poszczególne, których liczono w Polsce przeszło 30, zwykle nazywanych od krajów, z których pochodziły. Głosy psów dzielono na: jadowite, rzewliwe, chrapliwe, klarowne i niedbałe. Pies: brzechał, ujadał, wył, skomlał. Piesek pokojowy królewicza Zygmunta I zwał się Bielik. Widocznie cała rodzina podobnych psów pełniła służbę pokojową u Jagiellonów, bo i króla Aleksandra nawet w kościele – jak to widać z współczesnych miniatur – nie opuszczał inny biały piesek, zapewne tej samej rasy, co Bielik jego brata. Dochowały się nazwy psów Zygmunta Augusta: Greiks i Sybilla. Wśród psów Stefana Batorego była Śmiga, Obrócica, Karwat i Szukaj. Były nazwiska psów wyłącznie nadawane tylko pewnym gatunkom; tak np. ogarom dawano najczęściej: Cymbał, Grzmilas, Zagraj, Buffon; chartom: Dzidka, Lotka, Dolot, Doskocz, Sokół, Sarna, Strzałka, Igła, Śpilka, Pytel, Capaj, Chwytacz, Łapaj, Porwisz, Zoczna. Miana psom legawym dawano zwykle od ptaków, np. Bekas, Słomka. Brytanów i wielkich kundli nazywano: Ostroząb, Ścinaj, Załeb, Mężeń, Obal, Rozbój, Połóż, Porwisz. Pieski pokojowe nosiły nazwy: Finka, Miluś, Bielik, Wiernuś, Czarnuś. Kundlom podwórzowym dawano nazwy: Kruczek, Łysek, Burek, Cygan, Siewka, Murzyn, Pielek, Dziun, Mucha, Mucek, i t.d. Gdy raz w Wilnie wobec Zygmunta I psy niedzwiedzia brać nie chciały, król JMć jął mówić: Wiele te psy okarmić musiano.
Prosił raz doktor Boysius Maurus o psa dobrego na zające. Pytał go wojewoda, jeśli chce wyżła czy ogara? Hiszpan, nie rozumiejąc, pytał, co znaczy wyżeł, a co ogar? – Tegoli – prawi WMć chcesz, który najduje, czy tego, który ugoni? Odpowiedział Hiszpan: – Tego ja chcę, który najdzie i ugoni. – Statut Kazimierza W. nakazuje, że właściciel który ukąsił kogo, wtedy nie płaci kary, jeżeli przysięgnie, jako nie poszczwał (Vol.leg.I, f.30).
Prawo zaś z r. 1420 powiada, że psa cudzego w szczwaniu zwierza ktoby potajemnie, albo gwałtem wziął, winę 3 grzywny za psa, a drugie 3 onemu, którego był pies zapłacić powinien (Vol.leg.I,f.81).