
Sylwester i koniec roku to zwykle szampańska zabawa do białego rana. To toasty wznoszone o północy, życzenia składane często plątającym się już językiem, kolorowe fajerwerki, które podziwiamy na tle czarnego jak węgiel nieba.
No właśnie fajerwerki …
Dla wielu psów to czas wielkiego strachu. Od lekkiego niepokoju po traumatyczne lęki. Jak pomóc przetrwać naszym psom w ten świąteczno – sylwestrowy czas?
Z pewnością każdy z Was, mający problemy z zestresowanym takimi warunkami psem, zwróci się do swojego lekarza czy behawiorysty o pomoc, dodatkowo ja postaram się tutaj podzielić z Wami moimi naturalnymi sposobami, które również mogą pomóc Waszym psom.
ZAWIŃ STRACH
Z metodą owijania psa pierwszy raz zetknęłam się wiele lat temu, będąc uczestnikiem kursu porozumiewania się ze zwierzętami prowadzonego przez Kirsten Helming. Uczono nas masażu Lindy Tellington-Jones TTouch i mimo, że technika stworzona była z myślą o koniach, to znakomicie sprawdza się również na psach. Owijanie to nic innego jak bycie w ciągłym uścisku, jak przedłużone w czasie przytulanie. Wartości terapeutycznej uścisków i przytulań nie muszę chyba nikomu udowadniać.
Przy okazji nadmienię, iż owijanie ciała to znakomita metoda również dla psich sportowców na zwiększenie świadomości ciała i koordynacji ruchowej, wydajności sportowej, koncentracji. Owijanie wpływa na poczucie większej pewności siebie, psy są bardziej towarzyskie i przyjazne, technika ta pomaga również rekonwalescentom oraz psom starszym w powracaniu/utrzymaniu zdrowia i sprawności ruchowej. Metodę z powodzeniem stosuje się u psów z chorobą lokomocyjną, z problemami behawioralnymi tj. skakanie, szczekanie, lizanie. Owijanie ciała może pomóc również tym, którzy boją się choćby obcinania pazurków. Zastosowań metody jest wiele – od niby błahych problemów dnia codziennego, po lęki separacyjne, czy zachowania agresywne spowodowane strachem.
To co jednak nas dziś interesuje to ochrona naszego psa przed emocjonalnym urazem, strachem, nadpobudliwością, niepokojem, lękiem i wszystkim tym z czym związane są pokazy pirotechniczne, czyli wspomniane fajerwerki i głośne wybuchy.
Jak to działa?
Naukowo ujmując, delikatny ucisk czy przytulenie powoduje wydzielanie się endorfin, które odpowiadają za nastrój i dobre samopoczucie. Neurobiolog Dr. Shereen D. Farber z Instytutu Indianapolis zapytana o trwałe zmiany zachowania przez stosowanie tej metody mówi, iż każdy uraz może uszkadzać receptory nerwów, co prowadzi do przesadnych reakcji na bodźce. Stosowanie metody zapewnia niezmienny, uspokajający czynnik, który powoduje, że receptory dostosowują się i modyfikują swoje progi w sposób kumulatywny.
Jak to zrobić?
Ja używam do tego końskich polarowych owijek, można użyć też elastyczny bandaż, szal, chustę, czy najzwyczajniej założyć t-shirt, albo bawełniane ubranko. Jeśli zawijamy to zaczynamy od przedpiersia, krzyżujemy na łopatkach, potem w słabiźnie i zawiązujemy przeciągając szarfę, czy bandaż do góry. Dla dużych psów, które nie mają problemu z bolesnością stawów i są już obeznane z metodą można jeszcze raz wrócić w dół, po skosie przeciągnąć między tylnymi udami i zawiązać na górze. Czy to będzie szal, bandaż, czy szarfa – ma ona przylegać dobrze do ciała, ale nie powodować dużego ucisku. W sprzedaży są również kamizelki przeciwlękowe.

Naszym modelem jest dziś Fredzio, za co bardzo mu dziękujemy!
W sylwestrowy dzień karmię wszystkie psy wcześniej, chcę aby zjadły posiłek w spokoju. Idę z nimi do południa na padok, gdzie mogą się wybiegać. Padok jest ogrodzony więc nie martwię się, że uciekną, gdyby jednak ktoś chciał sprawdzić wcześniej, czy fajerwerki działają. Tego dnia psa, który boi się wybuchów i głośnych odgłosów nie spuszczajmy ze smyczy na nieogrodzonym terenie.
Ja największy problem mam z naszym autostradowym znajdką Dziabim oraz dwoma piętnastoletnimi grzywaczami. Im szykuję miejsce w garderobie, gdzie nie ma okien. Przenoszę leżankę i stawiam miseczkę z wodą, do której wkraplam Rescue Remedy. Te kropelki dostają też bezpośrednio do paszczy, bo stres związany z głośnymi wybuchami paraliżuje je i jedno o czym marzą, to szybkie zakończenie tej salwy strasznych dźwięków. I zwykle jestem z nimi, to chyba najważniejszy element pomocy naszym psom – być jak najbliżej.
Pamiętajmy też, iż stosując tę metodę warto poćwiczyć wcześniej, a przy psie być spokojnym, bo nasze nerwowe i szybkie ruchy mogą przynieść odwrotny skutek!
Życzymy Wam cichego Sylwestra i Nowego Roku oraz wspaniałych chwil z Waszymi psami u boku.

widok od góry po założeniu owijek polarowych
Bibliografia:
Getting in Touch – Linda Tellington-Jones
The Tellington TTouch – Linda Tellington-Jones